Chillstage

Blisko 30 stopni ciepła! W powietrzu czuć zapach grilla - plaża kortowska tętni życiem od wczesnego południa! A wszystko za sprawą Chill Stage.

Koncert rozpoczął John Mojo ze swoim solowym projektem. Towarzyszył mu producent i gitarzysta Antoni Karczewski. Jak sami mówią o swojej muzyce jest to smutny elektro-soul.

Następna grupa to Brodacze Live Act - elektroniczna muzyka połączona z żywymi instrumentami zapewniły pozytywny vibe! Poznańska ekipa dała się poznać szerszej publiczności dzięki koncertom z zespołem Łąki Łan.

Kolejny Artysta to Igorilla - raper i wokalista z charyzmatycznym głosem ze swoim bandem również zaprezentowali swoją interpretacje muzyki elektrycznej, co zostało bardzo pozytywnie odebrane.

Nie da się jednak ukryć ze scena dzisiaj zdecydowanie najbardziej zagrzmiała gdy swoje nogi postawił na niej duet Bob One i Bas Tajpan. Swoimi ambitnymi tekstami w polaczeniu z DJ'em Hobbitem wywołały prawdziwą dawkę emocji. Ciekawostką jest, że Bas tajpan zszedł ze sceny i wyszedł do ludzi podczas koncertu co niewątpliwie bardzo ucieszyło słuchaczy! Wokaliści bardzo szybko nawiązali kontakt z bawiącymi się ludźmi.

Przedostatnią formacją, jaka wystąpiła było Be.My znani między innymi z programu Must Be The Music. Zagrali zarówno swoje numery jak i covery we własnych aranżacjach.

Chill Stage zamknął koncert bardzo zdolnej wokalistki Mery Spolsky, co ciekawe – była na scenie sama nie licząc instrumentów. Trzeba przyznać, że wywołało to bardzo duży entuzjazm i podziw wśród publiki.

 

Relację przygotował Media Team:

Tekst: Kinga Kaczmarczyk