Na początku niech Bóg mi wybaczy ale pomijam ćwierćmózgie owieczki kształcące się na naszym Uniwersytecie. Jak wiecie jest ich tam sporo.
Wczoraj w sklepie podczas południowego spaceru zauważyłem dwoje młodych ludzi w koszulkach wydziału Prawa i Administracji. Stali przy kasie i każde z nich miało jedno piwo!!! JEDNO PIWO!!!
Czy organizowanie takiej imprezy jak Kortowiada ma sens? Czemu ona służy? Nie jest to rozwojowe przedsięwzięcie lecz powodujące problemy kroczące za człowiekiem przez całe życie. Przecież to piwo mogło sprawić, że diabeł wniknie w naszą krew odkładając się w żyłach i wołając o jeszcze... jeszcze.
Nie będzie. Ale spokojnie zamiast nich zjawi się charyzmatyczny i przebojowy zespół UPA grający na swoich nietuzinkowych czterozębnych "widlastych" gitarach basowych.