Wiele wieków temu Olimpijscy Bogowie zażyczyli sobie dla rozrywki oglądać zmagania śmiertelnych. Ich pot, krew i łzy nagradzając chwałą, sławą i życiem wiecznym. W uznaniu wielkości tychże wydarzeń studenci zdecydowali się odzwierciedlić te zmagania. Jednak Żacy nie mieli boskiego poparcia zaś krew, pot i łzy nie w smak im były. I tak powstał Bój Wydziałów. Zmagania te dzieli się na dwie konkurencje. W pierwszej studenci sami reprezentują swój Wydział, dając upust własnej kreatywności, wytrwałości i talentowi aktorskiemu. Wszystko pod okiem surowego, sprawiedliwego, choć nie pozbawionego poczucia humoru jury. Następnie oczom sędziów ukazuje się druga scenka. Tu dla studentów przygotowano ułatwienie w postaci Dziekana danego Wydziału, który nie tylko wspiera, ale też pozwala sobie na powrót do czasów studenckich i wspólną zabawę z żakami. Spośród zmagających się, jury wybiera jeden Wydział, który otrzymuje puchar pełen ambrozji i wieczną chwałę (do przyszłej Kortowiady) wśród żaków. W tym roku konkurencje noszą wdzięczne nazwy "Świat widziany spod szafy" i "Herosi/Superbohaterzy".