Namiot Silent Party

Powoli noc zapadła nad Kortowem. Środowy dzień dobiegł końca, ale nie dla tych spragnionych wrażeń. W namiocie rozbłyskały światła i widać było tłum ludzi, którzy zebrali się by posłuchać muzyki. Ale nie tak normalnie jak jest na koncertach. Dzisiejszej nocy namiot zamienił się w największe SILENT PARTY w historii Kortowiady.

Nieważne jakiego typu muzyki słuchasz na co dzień - to było miejsce, w którym nie mogło cię zabraknąć. Wystarczyło, że założyłeś słuchawki i już znajdowałeś się we własnym świecie, a wokół Ciebie tłum tańczących ludzi. Każdy do innego rodzaju muzyki.

Pary, grupy znajomych, czy nowo poznani fani muzyki tańczyli w rytmach transu, disco oraz popowych polskich kawałków. W głośnikach leciały najbardziej znane hity, przy których wszyscy bawili się wyśmienicie. Tupot stóp, śpiewy pod nosem to wszystko można było zaobserwować w namiocie. Takiego wydarzenia nie można ominąć. Choć kolejka sięgała prawie gwiazd warto było poczekać na wejście.

Z minuty na minutę grupki powiększały się, a emocje rosły z każdą minutą spędzoną w namiocie.  Spragnieni po wyczerpującym tańcu mogli napić się zimnych napoi na stanowisku Lecha. 

To było idealne rozpoczęcie Kortowiady 2017 w namiocie, na kolejne wydarzenie zapraszamy już jutro - namiot Disco na Was czeka!

 

 


Relację przygotował Media Team

Tekst: Joanna Chrostowska

Foto: Jan Grudzina, Piotr Mańko, Filip Połoch