Noc folkowo-szantowa – relacja

Plaża…. Scena…. Jezioro… Folk… Szanty? To na Kortowiadzie widok normalny. W Mazurskich klimatach brać studencka spotkała się nad Jeziorem Kortowskim by, jak co roku, dobrze się bawić. 

Pierwszy w tym roku wystąpił „Własny Port”… ale jak to? Własny? Niee… Porwali do swojego portu kilkaset osób zebranych pod sceną. OGIEEŃ!

Kolejnym zespołem goszczącym na scenie była „Karambula”. Pokazali, że folk im w duszy gra. Zabawom, śmiechom, tańcom, nie było końca.

Następnie na scenę wkroczyła „Strefa mocnych wiatrów”. Jest to zespół z 18-letnią tradycją w graniu muzyki szantowej. Studenci bawili się świetnie, non stop było słychać śpiewy. Artyści oddali hołd zmarłemu 8 lat temu autorowi tekstu do najsłynniejszej szanty „Na Mazury”.

Ech, kolejnego artysty chyba nie trzeba przedstawiać… Orkiestra Dni Naszych z wirtuozem skrzypiec Michałem Jelonkiem… Swoimi hitami takimi jak „Bacha” „Barbarossa” czy „Skrzypek” rozbudzili nawet osoby, które siedziały i nie wiedziały do końca co ze sobą zrobić…

Po uczcie muzycznej jaką zaserwowała Orkiestra Dni Naszych na scenę wkroczył Shantaż… Zaszantażowali studentów tak, że nikomu nie przeszło przez myśl to, żeby iść spać. Feeria barw, dźwięków, cudownego wokalu….

Noc folkowo-szantowa pokazuje idealnie pewną prawidłowość – nieważne z jakiego jesteś wydziału, czy jesteś studentem czy nie, jakiej muzyki słuchasz – tutaj, na Kortowiadzie, zawsze będziesz bawić się dobrze.

Galerię znajdziecie TUTAJ

Relację przygotował Media Team

Piami: Karol Kołodziejski

Foto: John Grudzina, Marcin Galon, Wojtek Fabiszewski, Tomasz „Dyziek” Szostak, Radek Przyborowski, Krzysztof Hryszko