Kortowiadowy Kabareton
Kabareton był przedostatnią imprezą przed końcem Kortowiady. Studenci stawili się licznie, wszyscy przebrani w obowiązkowe koszulki wydziałów. Na scenie najpierw wystąpili... Mikołaj Kopernik i patron miasta, święty Jakub, którzy zapowiedzieli gości i przedstawili sponsorów. Zaraz po nich, na estradę wkroczył nasz olsztyński Kabaret Z Nazwy
Swój występ zatytułowali „Kontrasty kolejowe”. Każdy skecz był stacją, a poszczególne żarty łączył jeden temat – różnice między ludźmi. Chłopaki mieli świetny kontakt z publicznością, co zresztą było charakterystyczne także dla drugiej formacji kabaretowej, która zawitała na naszych deskach.
Z Nazwy, przygotowało nam pięć skeczów: Przepustka (o jurnym żołnierzu, który prosił swojego przełożonego o przepustkę na weekend), O Zmarłym Żółwiu, Szkoła Podrywu, Dziwak (skecz spóźniony o 45 minut, piosenka biednego wariata, który chciał być pszczołą) i Kobiety (stylizowane na Dzień Świra, widownia szalała przy wypominaniu stereotypowych, kobiecych wad). W przerwach między numerami, „konduktor” opowiadał historie o wielkim szczurze i... sprzedawał alkohol publiczności.
Drugim kabaretem był SMILE, prosto z Lublina. Występ rozpoczęła magiczna sztuczka, a potem wypowiadał się Pan Stanisław (znany z tego, że brał udział w Familiadzie). W skeczu o rekrutacji na wydział geografii, kabareciarze ukazali jak bardzo student powinien być w dzisiejszych czasach traktowany. Piosenka o miłości, która początkowo wydawała się nudna, natychmiast wzbudziła salwy śmiechu gdy tylko się okazało, że opowiada o... dwóch gejach. Kolejną scenką było starcie nauczyciela baletu z niezadowolonym ojcem-szambonurkiem, który uważał, że tancerz zepsuł jego syna. Poznaliśmy też cierpienia nauczyciela na kacu, który musiał zetrzeć się ze swoimi uczniami: skarżypytą Kubą i Marysią, która mogłaby stawać w szranki z Pudzianem i Hardcorowym Koksem.
Na koniec, popisowy numer formacji – parodia muzycznego programu rozrywkowego, w stylu Must be the music. Publiczność mogła się wcielić w rolę opłacanych widzów i udawać, że dopinguje swojego faworyta z programu, odczytując z tabliczek polecenia. Po tym wystąpieniu, wymagającego dużego zaangażowania widowni, SMILE otrzymało owacje na stojąco.
Kabareton był w tym roku doskonały – jak zawsze! Śmiech to zdrowie i nikomu jeszcze nie zaszkodził. Dlatego śmiejmy się przez cały rok, aby być gotowym na następną Kortowiadę! Tu znajdziesz FOTOREACJĘ.